środa, 26 sierpnia 2015

» 5.|| metamorfoza.

"O matko, nigdy bym Cię nie rozpoznał na ulicy!" Znacie to zdanie? Często je słyszycie? Ja zawsze kiedy spotykam dawno nie widzianą rodzinę, starych znajomych, rodziców znajomych, czy kiedy odwiedzam babcię w miejscowości, w której się wychowałam. To bardzo miłe zdanie. Zawsze kiedy je słyszę uśmiecha mi się serce, bo wiem, że sama zapracowałam na to, aby teraz je tak często słyszeć. Ludzie mnie nie rozpoznają, nie mogą uwierzyć kiedy dowiadują się że ja to ja. Wiecie jakie zdanie słyszę równie często, jak to z pierwszych słów mojego wpisu? "Pamiętam Cię jak byłaś taaaka gruba..". Tak, gruba. Nie boję się tego słowa, bo kiedyś rzeczywiście tak było. Wierzcie lub nie: to było piekło...


...i nie chodzi tu tylko o moje zdrowie w sensie fizycznym. Bardziej chodzi o to psychiczne. Nie posiadam wielu zdjeć z tamteg okresu. Unikałam aparatu, zawsze stawałam z tyłu, zdjęcia z mojej komunii, komunii mojej siostry, kuzynki, drugiej kuzynki, wesela, chrzcin.. wszystko schowane jak najgłębiej się da. 
Mówią, że wygląd się nie liczy. Na pewno? Skoro tak jest, to dlaczego niejednokrotnie wracałam do domu zapłakana, bo byłam pośmiewiskiem, bo się nademną "znęcali", a inne, szczupłe koleżanki nie doświadczały takiego czegoś? Dlaczego zawsze musiałam zazdrościć koleżankom, że spotykają się z chłopcami, dostają od nich sms-y itd, a ja siedzę w domu i wstydzę się wyjść na dwór? No właśnie dlatego, że wygląd ma znaczenie i doskonale wie o tym każdy z nas. 


Z całego serca pragnęłam zmiany i chyba nie tylko ja. Moi najbliźsi też tego chcieli, do dziś dnia pamiętam słowa siostry, która kiedy z jakiś tam niewiadomych źródeł odkryła, że spotykam się potajemnie (oczywiście potajemnie przed nią :D) z chłopakiem, powiedziała do mnie, że zawsze bała się, że nie będę szczęśliwa, że nikt mnie nie będzie chciał. To przykre słowa, prawda? Ale dają kopa do zmiany. 

W gimnazjum razem z klasą wyjeżdżaliśmy na turniej do Teramo. Włochy, plaża, a ja stoje przed lustrem i myślę: matko, jak ja wyjdę na plażę?! Wtedy pierwszy raz zaczęłam ćwiczyć z Mel B, która nie opuszcza mnie do dziś dnia. Zmieniłam dietę, nieco schudłam i z mniejszymi już oporami kupiłam dwuczęściowy strój. Dużo więcej zrzuciłam już na samym turnieju, gdzie sami musieliśmy dbać o swoje posiłki. Wiele dało mi również trenowanie piłki ręcznej. 6 lat, codzienne treningi, letnie obozy, weekendowe turnieje. Miałam ten zaszczyt należeć do kadry dolnegośląska, gdzie maniak kamery- mój trener nagrywał wszystko, wszędzie i zawsze. Nawet nie zdajecie sobie sprawy jaka byłam dumna i szczęśliwa, kiedy na ostatnich już zgrupowaniach oglądaliśmy filmy z początków kadry i każdy, razem ze mną w głos śmiał się kiedy pojawiałam się na ekranie. Szczęśliwa, bo udało mi się zgubić to co przybijało mnie do ziemi, dumna, bo w tym momencie dostawałam skrzydeł.


W liceum miałam wzloty i upadki, momentami dopadały mnie kryzysy, ale już wtedy czułam się o wiele pewniej. Nie wstydziłam się założyć krótkiej spódnicy, sukienki czy szortów. Polubiłam zakupy, zainteresowałam się bardziej swoim wyglądem, fryzurą, makijażem. Najlepsze w momencie, gdy zmieniasz swoje ciało jest to, że zmieniasz całą siebie, tą w środku również. Stałam się innym człowiekiem, bardziej otwartym, ciekawym świata, chętnym do wyjścia do ludzi, pewnym siebie.


Dzisiaj jestem dumna z tego co osiągnęłam i nie wstydzę się o tym mówić. Nie mylić z tym, że uważam się za ideał! Ideałów nie ma, ale myślę, że każdy z nas ma w głowie cel do którego dąży. Ja nie spoczęłam na laurach, ciągle ze sobą walczę. Tu za dużo, tam za mało, tam za szeroko... kto z nas tego nie zna? Ważne żeby mieć siłę walczyć ze swoimi słabościami i nigdy się nie poddawać.


PROVE THEM, udowodnij im, że potrafisz! Niech opadnie im szczęka!





12 komentarzy:

  1. To nie żadna metamorfoza tylko po prostu sie zmieniłaś bo wyrosłaś

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może i to miało jakiś wpływ, ale chyba nie wiesz o czym mówisz :) wielu znajomych, którzy byli pulchni w przeszłości (mam na myśli gimnazjum/początki liceum, nie przedszkole) są tacy do dziś. im 'wyrastanie' nie wyszło, czy o co chodzi? :) są przypadki kiedy człowiek gdy jest mały jest przy kości, a potem sam z siebie wszystko gubi, ale gdy dochodzisz już do pewnego wieku i nadal jesteś otyły, to to samo nie zniknie. nawet nie wiesz ile musiałam z siebie dać, żeby dojść do tego co mam teraz. mam nadzieję, że nigdy nie będziesz musiał/musiała przez to przechodzić :) pozdrawiam :)

      Usuń
    2. Nie znasz człowieku Andzi ,ona dawała z siebie wszystko ,żeby osiągnąć swoj cel . Ćwiczyla ,miala motywacje ! Motywacje rzadko kto ma ... wiekszosc woli wylozyc sie przed kompem czy tv i lezec wpierd...alajac czipsy :D brawo Andzia ! Tylko pamietaj ,ze nigdy nie mozna osiasc na laurach :) :*

      Usuń
    3. pewnie, że nie można! :))

      Usuń
  2. jestes prześliczna pamiętam cie jako dziecko. podziwiam za to co osiągnełas

    OdpowiedzUsuń
  3. Jezu jaka zmiana. Na prawdę ogromna!

    OdpowiedzUsuń
  4. brawo! wyglądasz rewelacyjnie!

    OdpowiedzUsuń
  5. ile schudłaś w jakim czasie? jaka dieta?

    OdpowiedzUsuń